Saturday 3 January 2015

Kefalonia, Greece.






Na Kefalonie wybraliśmy się z Zakynthos. Kupiliśmy bilety na wycieczkę, gdyż stwierdziliśmy, że nie znamy wyspy, a przez te kilka godzin raczej nie damy rady objechać samemu tych miejsc co chcemy zobaczyć.
Bilet na taką wycieczkę kosztował 35 Euro (+bilety wstępu do jaskini Drogarati i jeziora Melissani, ok. 14 Euro o ile dobrze pamiętam), wykupiliśmy ją w jakimś pierwszym lepszym biurze z wycieczkami. Na początku chcieliśmy pojechać tam  z polskim biurem turystycznym zante magic tours niestety wszystkie miejsca były już zajęte, dlatego zdecydowaliśmy się na inne biuro i szczerze mówiąc to nie żałowaliśmy. Było bardzo fajnie, przewodnik był bardzo sympatyczny, nie poganiał nas, wszystko było na wielkim luzie czyli tak jak na wakacjach ma być. Widzieliśmy wycieczkę z polskiego biura, bo oni byli w każdym miejscu, do którego my też pojechaliśmy i jak zobaczyłam jak ich przewodnik pogania to się ucieszyłam, że przyjechałam tutaj z grekami :)  Prom z Zakynthos na Kefalonie płynie około 1,5h. Keaflonia jest największa z wszystkich Wysp Jońskich także nie ma szans, żeby w jeden dzień zwiedzić wszystkie ciekawe miejsca na wyspie, ale można zobaczyć ich kilka. Wszystkie biura turystyczne proponują praktycznie taką samą ofertę, jeżeli chodzi o zwiedzanie, czyli nieważne jakie biuro wybierzecie i tak zobaczycie to samo. Trzeba pamiętać, że poza sezonem wycieczki odbywają się tylko w poszczególne dni tygodnia, gdy my byliśmy na Zakynthos było to o ile się nie mylę czwartek i sobota.
Gdy wypływaliśmy rano z portu na Zakynthos pogoda była cudowna, mój mąż się ze mnie śmiał dlaczego wzięłam ze sobą bluzę z długim rękawem. Gdy dopływaliśmy do Kefalonii było co raz  bardziej pochmurno, a w trakcie zwiedzania zaczął padać deszcz. W sumie nie można to nazwać padaniem, deszcz lał! i było bardzo mglisto, także stanęliśmy na klifie, żeby zobaczyć plażę, która znajduje się na dolę i nie widzieliśmy absolutnie nic! hehe... mieliśmy pecha, pogoda nie dopisała, ale pierwsze 2,5 godziny pobytu na wyspie nie padało, aż tak mocno, także zrobiłam kilka zdjęć: 

*

We went to Kefalonia from Zakynthos. We bought tickets for a tour of the area as we didn`t know the island very well and we wanted to explore!  The tickets cost 35 Euro and it was an extra 14 Euro for admission to the Drogarati Cave and to Melissani Lake.  At first we wanted to buy our tickets from a Polish Tourist office ‘Zante Magic Tours’ but all seats on the bus were taken so we chose another travel agency which was pretty much the same.  The guide was very good and was perfect for the holiday.  The ferry from Zakynthos to Kefalonia runs approximately every hour and a half.  Keaflonia is the largest of all the Ionian Islands so we did not have a chance visit it all in one day as there are many interesting places to visit!  All travel agencies offer virtually the same offer when it comes to sightseeing, or no matter what agency you choose, and so you'll see the same thing. You have to remember that off-season tours are held only in individual days of the week.

When sailing out in the morning from the port of Zakynthos the weather was wonderful, my husband laughed at me when I took a shirt with long sleeves. When we got to Kefalonia it was cloudy and during the tour it started to rain so I then started laughing at my husband who had not brought a shirt!  Thankfully we did get a little sun on our trip so it was not that bad and I got some lovely photos.


Piękny ranek na Zakynthos 







Monastery of Agios Gerasimos

It`s nice place, certainly people who like sacral monuments will be delighted, however I am not one of these people.  It is a very nice place and it was great to look at but it is not on my list of "must see" :) I was surprised because there were plenty of tourists even in off peak!

*

Klasztor Agios Gerasimos, Kefalonia
Ładne miejsce, z pewnością  osoby, które lubią sakralne zabytki będą zachwycone. My nie należymy do tej grupy osób, owszem bardzo ładne miejsce i fajnie było tam zerknąć ale nie jest to na mojej liście "must see" :) Byłam zaskoczona, ponieważ było mnóstwo turystów nawet w tym terminie ( poza sezonem ). 








Drogarati cave is one of the prettiest places I've seen on Kefalonia.  The cave is huge, full of hanging stalactites and stalagmites, which made a great impression on us. The cave is pretty cool about 18 degrees.  It had wonderful acoustics and sometimes concerts and various other cultural events are held here because of this. Years ago there was a concert here with Maria Callas and Luciano Pavarotti.


*

Jaskinia Drogarati, Kefalonia
Jedno z ładniejszych miejsc jakie zobaczyliśmy na Kefalonii, jaskinia jest ogromna, pełna zwisających nad głowami stalaktytów i stalagmitów, które zrobiły na nas ogromne wrażenie. Miejsce to posiada wspaniałą akustykę dlatego, organizuje się tutaj wiele koncertów i różnych innych wydarzeń kulturalnych. Przed laty miała tu koncert Maria Callas i Luciano Pavarotti. W jaskini jest dość chłodno około 18 stopni Celcjusza.






Melissani Lake, Kefalonia
Melissani Lake is a lake in the rock, with a depth in some places up to 39 meters. It is not large because its only 160 meters long and 40 meters wide, but it has beautiful clean, blue water.

*

Jezioro Melissani, Kefalonia
Jezioro Melissani to jezioro w skale, o głębokości w niektórych miejscach aż 39 metrów. Nie jest duże bo tylko 160 metrów długie i 40 metrów szerokie, ale za to ma super czystą, niebieską wodę. Do jeziora idzie się przez  jaskinie, za to samo jezioro jest w otwartej jaskini. Widzieliśmy zdjęcia, że woda wygląda cudownie jak odbijają się od niej promienie słoneczne, niestety my nie mogliśmy tego doświadczyć gdyż było pochmurno i deszczowo. Po jeziorze pływa się łódkami, jest to wliczone w cenę biletu.





Aż się wierzyć nie chce, że jest tam tak głęboko. Spójrzcie na zdjęcie poniżej, przecież to wygląda jakby było tam tylko z dwa metry głębokości.










Zwiedziliśmy tzn. zobaczyliśmy jeszcze kilka innych miejsc, ale pogoda była tragiczna także zdjęcia wyszły brzydkie, więc nie będę ich dodawać. Szczerze mówiąc po tych kilku godzinach spędzonych na Kefalonii nie mogę powiedzieć, że ją zwiedziłam raczej tylko mogę powiedzieć: byłam tam :)




 Pod koniec naszej wycieczki do Grecji mój mąż przez przypadek zalał mi aparat wodą, byłam załamana ponieważ mam  lustrzankę Nikona i trochę za nią zapłaciłam. Próbowałam suszyć ją suszarką do włosów, kładłam ją na ciepły kaloryfer i  nic. Znalazłam później informację, że można włożyć aparat do  zamkniętego pudełka i włożyć tam woreczki, te które zawsze są  w środku pudełka gdy kupuje się buty lub torebki (silica to chyba się nazywa). Ja włożyłam 4 takie woreczki, bo nie miałam więcej, woreczek ryżu rozsypałam (ryż wyciąga wilgoć) i aparat fotograficzny (bez baterii).  Po trzech dniach wyciągnęłam aparat, żeby sprawdzić jak idą postępy i aparat był już w pełni sprawny, także polecam tą metodę, w razie gdyby komuś z was przydarzył się wypadek z aparatem (chociaż życzę wam, żebyście mieli jak najmniej takich problemów a najlepiej w ogóle:)


No comments:

Post a Comment