Dzisiaj przyszedł czas, żeby powiedzieć wam coś więcej na temat stolicy Majorki czyli post o Palmie. Pewnego dnia podczas naszych Majorkowych wakacji gdy pogoda nie była zbyt upalna wybraliśmy się do Palmy, w sumie nie wiedzieliśmy czego się spodziewać, ponieważ za dużo nie czytałam o tym mieście, ale już zbliżając się tam poczuliśmy zgiełk dużego miasta. Hmm.. ktoś powie, że to nie jest duże miasto, no tak Palma to nie Londyn czy Nowy Jork ale porównując Palmę do innych miasteczek na wyspie jest to duże miasto i korki też są dość duże. Chyba większość turystów wykorzystała fakt, że pogoda nie była doskonała na opalanie się na plaży i tłumnie ruszyli na zwiedzanie Palmy. Miejsca parkingowego szukaliśmy minimum 20 minut a może nawet dłużej, gdy wreszcie nam się udało ruszyliśmy w strone do jednego z najtłumniej odwiedzanych miejsc czyli do katedry La Seu.
Bardzo piękne miejsce i jak miałabym wybrać największą atrakcje miasta to napewno była by to ta katedra, mimo tego, że nie jestem wielką fanką kościołów i atrakcji w takim stylu, ale musze przyznać, że tym razem jest się czym zachwycać. Po wejściu do środka ta przestrzeń, wysokie sufity i piękne kolorowe witraże naprawdę robią duże wrażenie. Uważam, że wejście do środka to było dobrze wydane 4 Euro :)
A tu dalsza część naszego spaceru po Palmie
Widzialam to miejsce. W sumie bardzo milo wspominam Palme :)
ReplyDelete